SPORTY WALKI. Kielce, stolica województwa świętokrzyskiego, przez kilka dni były też areną ciekawych, bokserskich wydarzeń. Odbyły się tutaj równolegle: III Międzynarodowe Targi Branży Bokserskiej, IV Forum Boksu oraz gala finałowa Turnieju imienia Feliksa Stamma.
W piątek 27 września w siedzibie Targów Kielce odbyły się trzy cykle "Kwadrans z mistrzem". Wystąpili kolejno: Paweł Skrzecz, wicemistrz olimpijski z Moskwy w 1980 roku (w wadze półciężkiej), Krzysztof Kosedowski, brązowy medalista tej samej imprezy (w wadze piórkowej) oraz Julia Szeremeta, świeżo upieczona wicemistrzyni igrzysk w Paryżu (waga piórkowa do 57 kilogramów). Nie zabrakło też innych znakomitości polskiego pięściarstwa, do Kielc przyjechał również minister sportu Sławomir Nitras. Funkcję gospodarza wszystkich tych imprez pełnił Grzegorz Nowaczek, kielczanin, prezes Polskiego Związku Bokserskiego.
Szeremeta: nie dla freak fightów
Julia Szeremeta w Turnieju imienia Feliksa Stamma nie startowała. Była gościem specjalnym. Od momentu zdobycia srebra olimpijskiego życie 21-letniej dziewczyny, reprezentującej na co dzień klub Paco Lublin, zmieniło się diametralnie. Kilka ostatnich tygodni to dla niej zaproszenia, spotkania (mniej lub bardziej oficjalne), wywiady. W Kielcach też przez kilkadziesiąt minut rozmawiała z mediami a potem rozdawała autografy i cierpliwie pozowała do zdjęć.
Julia potwierdziła już swoją wcześniejszą deklarację, że nie będzie próbowała sił w tak zwanych galach freak fight, mimo proponowanych dużym sum pieniędzy. Kuszą się na nie m.in. byli pięściarze czy różnej maści celebryci. Szeremeta zaznaczyła w Kielcach, że odrzuciła oferty i zamierza skupić się tylko na boksie. Chce powalczyć o złoty medal następnych igrzysk, które odbędą się w Los Angeles w USA w 2028 roku. Swą popularność planuje przekuć na coś pozytywnego, zachęcając młodzież do uprawiania boksu. Dziś dla wielu nastolatków jest idolką, to dla urodzonej w Chełmie wojowniczki również jest nowa rola.
Julia Szeremeta planuje powalczyć o olimpijskie złoto w Los Angeles w 2028 roku.
To nie tylko mordobicie
Paweł Skrzecz i Krzysztof Kosedowski, z którymi rozmawiałem w kieleckim ośrodku wystawienniczym, też z nadzieją spoglądają na to, że dzięki medalowi Szeremety, poprawi się też sytuacja w polskim boksie olimpijskim, będzie łatwiej o pieniądze na tę dyscyplinę sportu. Skrzecz przyznał, że Julia w Paryżu pokazała inne oblicze boksu, takie, gdzie można skutecznie walczyć i jednocześnie dobrze się bawić, czerpać z tego frajdę. Boks to nie tylko wejście do ringu i mordobicie - przyznał wicemistrz olimpijski sprzed 44 lat.
Co mówili mistrzowie podczas kieleckich imprez? Wspomnień, porównań do obecnej sytuacji było więcej. Zobaczcie wideo poniżej.
Podcast "Na biało-czerwonym szlaku", odcinek 6.
Komentarze
Prześlij komentarz