Co łączy Tomasza Ciesielskiego z meczem Polska - Holandia? Piękna, piłkarska data!

PIŁKA NOŻNA. Kiedy Polska po raz ostatni wygrała z Holandią, on właśnie... przychodził na świat! Metryka w taki oto sposób połączyła Tomasza Ciesielskiego, byłego obrońcę Polonii Warszawa z historią pojedynków Biało-Czerwonych z "Pomarańczowymi". Wspólny mianownik to data - 2 maja 1979 roku! 
Tomasz Ciesielski jesienią 2012 roku jako piłkarz trzecioligowego wówczas Orlicza Suchedniów. Zdjęcia Piotr Stańczak. 

Polska - Holandia 2:0, rodzi się... Ciesielski

Tego dnia, w meczu eliminacji do finałów Mistrzostw Europy 1980, reprezentacja Polski pod wodzą Ryszarda Kuleszy, pokonała na Stadionie Śląskim w Chorzowie Holandię 2:0! Rywal był ówczesnym wicemistrzem świata (tytuł ten zdobył zresztą również cztery lata wcześniej, w mundialu w 1974 roku). Kiedy przy obecności 85 tysięcy kibiców Zbigniew Boniek i Włodzimierz Mazur trafiali do holenderskiej siatki (ten drugi z rzutu karnego), Tomasz Ciesielski właśnie przychodził na świat w Inowrocławiu! Kto wie, może właśnie ta data przyczyniła się między innymi do tego, że został piłkarzem. Mimo, że tylko raz, to sam też posmakował gry w pierwszej reprezentacji Polski! 

Wracając do pamiętnego spotkania w śląskim "kotle czarownic" - Holendrzy byli jednymi z grupowych rywali w eliminacjach do Euro. Rywalizowaliśmy jeszcze z NRD (Niemiecką Republiką Demokratyczną), Szwajcarią oraz Islandią. Wygrana w Chorzowie z ekipą "Oranje" nie była wprawdzie tak okazała, jak ta sprzed czterech lat (4:1), ale i tak miała swoją wymowę. 

Piękne wspomnienia i brak awansu

W rewanżu na wyjeździe nasza reprezentacja zremisowała 1:1, mimo, że miała korzystniejszy bilans bezpośrednich gier, to jednak na finiszu eliminacji, w ostatecznym rozrachunku, okazała się gorsza od Holendrów. Ci wywalczyli bezpośredni awans. Biało-Czerwonym na pocieszenie pozostały tylko piękne wspomnienia, jak choćby Markowi Dziubie, który zainicjował akcję, po której sędzia podyktował karnego dla Polski. 

- Miałem swoją okazję do strzelenia bramki, przyznaję, kiedy jednak stanąłem sam na sam z olbrzymim bramkarzem Holendrów Pietem Schrijversem, trochę zgłupiałem, nie wykorzystałem szansy, ale chwilę potem sędzia podyktował dla nas karnego (po strzale Grzegorza Laty piłkę odbił ręką Ruud Krol - przyp. autora). Schrijvers miał imponujące warunki fizyczne (1,86 cm wzrostu - przyp. autora) miałem wrażenie, że naprzeciwko mnie stoi... "King kong" - opowiada Marek Dziuba, dziś trener Reprezentacji Gwiazd Piłkarzy Polskich. 

Czekamy już 46 lat!

W składzie naszej, zwycięskiej ekipy znaleźli się m.in. oprócz wspomnianych Bońka, Mazura, Laty i i Dziuby także Zygmunt Kukla w bramce, Zbigniew Płaszewski, Władysław Żmuda, Antoni Szymanowski, Leszek Lipka, Adam Nawałka, Roman Ogaza i Stanisław Terlecki. Holendrzy w swoich szeregach wprawdzie nie mieli już swych wielkich gwiazd - Johanna Cryuffa i Johanna Neskensa, ale za to wystawili wielu innych świetnych zawodników, choćby braci Willy'ego i Rene van de Kerkhofów, Roba Rensebrinka, Huba Stevensa czy Erniego Brandtsa. 

Poniżej skrót meczu Polska - Holandia z 2 maja 1979 roku. 

Od tamtej pory, mimo wielu potyczek w różnych rozgrywkach, Polacy nigdy nie zdołali powtórzyć osiągnięcia drużyny Kuleszy i wygrać z Holendrami. To już ponad 46 lat! 

Bilans dotychczasowych meczów Polska - Holandia 

  • 21 spotkań (od 1968 do 2025 roku), 
  • 3 zwycięstwa Polski, 
  • 8 remisów, 
  • 10 zwycięstw Holandii, 
  • Bilans bramek: 21:31 na niekorzyść Polaków, 
  • Najwyższe zwycięstwo Polski: 4:1 u siebie w 1975 roku, 
  • Najwyższa porażka Polski: 0:3 na wyjeździe w 1975. 
Okazja do czwartej wygranej w historii nadarzy się już w piątek 14 listopada, kiedy Polska podejmie Holandię w eliminacjach do mundialu 2026. Mecz rozpocznie się o godzinie 20.45 na PGE Narodowym w Warszawie. Czy podopieczni Jana Urbana nawiążą do chlubnych tradycji? Zadanie będzie bardzo trudne, faworytami konfrontacji nie będziemy, ale jak mówi przysłowie "dopóki piłka w grze, wszystko może się zdarzyć". Przypomnijmy, we wrześniu tego roku w Rotterdamie padł remis 1:1 (0:1), wyrównującego gola dla Polski strzelił wówczas Matty Cash. 

Z Janikowa do wielkiej piłki

Tomasz Ciesielski, który przyszedł na świat 2 maja 1979 roku, w dniu meczu Polska - Holandia w Chorzowie, swoją piłkarską przygodę zaczynał w Janikowie w Kujawsko-Pomorskiem, w tamtejszej Unii. Później występował przez rok w Elanie Toruń, aż trafił do Polonii Warszawa, którą trenował wówczas Jerzy Engel, późniejszy selekcjoner reprezentacji Polski. Gra 20-letniego, rosłego obrońcy, przypadła mu do gustu. 

- Poszukiwałem ciekawych piłkarzy, którzy pomogliby Polonii zdobyć tytuł Mistrza Polski. Kiedy zobaczyłem Tomka, to był jakby wzorcowym zawodnikiem na bok obrony. Znakomite warunki fizyczne, wrodzona wydolność poparta cechami szybkościowymi, czyste dokładne uderzenie piłki, a więc wszystkie cechy dobrego piłkarza. Oczywiście musiałem go poznać bliżej ale kiedy okazało się, że charakterologicznie bardzo pasował do zespołu, to byłem pewien, że jest to właściwy wybór - mówi Jerzy Engel w rozmowie z serwisem "Na biało-czerwonym szlaku". 

Engel: grał bardzo pewnie

- Tomek rozwijał się znakomicie i grał bardzo pewnie, stał się podstawowym piłkarzem drużyny Mistrza Polski  a jego piłkarski rozwój zaprowadził go na poziom reprezentacyjny. Znakomicie wspominam naszą współpracę i cieszę się, że mogłem z tak zdolnym piłkarzem współpracować - opowiada były selekcjoner naszej reprezentacji. 

Ciesielski wywalczył z Polonią tytuł mistrza kraju w 2000 roku. Grał w "Czarnych koszulkach" między innymi z Emmanuelem Olisadebe, który otrzymał polskie obywatelstwo i stał się najlepszym strzelcem kadry w eliminacjach do mundialu 2002 w Korei Południowej i Japonii. Ciesielski rozegrał jeden mecz w pierwszej reprezentacji Polski. Stało się to w lutym 2002 roku, za kadencji Engela w towarzyskim spotkaniu z Wyspami Owczymi. Nasza drużyna zwyciężyła wówczas 2:1. Spotkanie odbyło się w cypryjskim Limassolu, oba gole dla polskiej "jedenastki" były dziełem Macieja Żurawskiego. 

Defensor Polonii rozpoczął mecz w wyjściowym składzie, mając za partnerów w obronie Arkadiusza Głowackiego, Jacka Zielińskiego oraz Macieja Stolarczyka. Kolejną ciekawostką jest fakt, że w pomocy zagrał Mariusz Lewandowski, młodszy od Ciesielskiego o... 16 dni. W meczu z Wyspami Owczymi obaj zagrali tylko w pierwszej połowie. 

Kończył w świętokrzyskim

Dla Ciesielskiego było to - jak się później okazało - jedyne spotkanie w dorosłej kadrze. Wcześniej był natomiast filarem młodzieżowych reprezentacji kraju. Z perspektywy czasu można powiedzieć, że lata gry w Polonii przysporzyły mu najwięcej sukcesów. Później, z Warszawy trafił na wypożyczenie do Widzewa Łódź, ale jego przygoda w tym klubie była krótka. 

Później Ciesielski wracał jeszcze do macierzystej Unii Janików, ponadto reprezentował barwy Kujawiaka Włocławek, Zawiszy Bydgoszcz, Zagłębia Sosnowiec, Dolcana Ząbki, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Karierę kończył na świętokrzyskich boiskach, występował najpierw w Orliczu Suchedniów, na finiszu w Łysicy Bodzentyn (w 2014 roku). 

Nie udało mi się niestety skontaktować z Tomkiem telefonicznie. Z informacji w mediach społecznościowych wynika, że mieszka w Kielcach, ale niestety, nie udało się ustalić, czy nadal działa w piłce nożnej. 

POLECAM: 
Peter van Vossen wspomina mecz Holandia - Polska w październiku 1992 roku. Wideo Piotr Stańczak. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Włodzimierz Lubański o swej kontuzji i Royu McFarlandzie: nie zaatakował mnie złośliwie