Marek Dziuba wspomina mecz Polska - Holandia w 1979 roku. "Zobaczyłem olbrzyma w bramce i... zgłupiałem!"

PIŁKA NOŻNA. 14 listopada Polska zmierzy się w Warszawie z Holandią w przedostatnim meczu eliminacji do Mistrzostw Świata w 2026 roku. Nasza drużyna po raz ostatni pokonała "Pomarańczowych" 46 lat temu, w 1979 roku. Tamto spotkanie wspominam razem z Markiem Dziubą, wtedy obrońcą naszej kadry, dziś trenerem Reprezentacji Gwiazd Piłkarzy Polskich. 
Marek Dziuba wspomina mecz Polska - Holandia (2:0) z 1979 roku. Foto Piotr Stańczak. 

Holandia - Polska 1:1 w debiucie Urbana 

We wrześniu Polacy sprawili dużą niespodziankę remisując w Holandii 1:1 (0:1), tym bardziej, że w pierwszej połowie to gospodarze dominowali, marnując też wiele innych okazji do zdobycia bramki. Szczęście dopisało naszym reprezentantom, ale też pokazali charakter, waleczność, czego efektem był wyrównujący gol Matty'ego Casha w końcówce spotkania! Jan Urban zaliczył w Rotterdamie udany debiut w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Trzy dni później jego podopieczni pokonali w Chorzowie Finlandię 3:1. 

Najpierw Nowa Zelandia i Litwa 

Obecnie w tabeli grupy eliminacyjnej prowadzi Holandia przed Polską, Obie drużyny mają po dziesięć punktów na koncie, ale podopieczni Ronalda Koemana posiadają lepszy bilans bramek. Dodatkowo mają też o jeden rozegrany mecz mniej (cztery, podczas gdy Polacy pięć). Do finałów mundialu, który w 2026 roku odbędzie się w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku, awansuje zwycięzca grupy, druga drużyna zagra w barażach. 
 
W czwartek 9 października Polacy zmierzą się w towarzyskim meczu z Nową Zelandią w Chorzowie, trzy dni później z Litwą w Kownie. W tym drugim pojedynku powalczą już o eliminacyjne punkty. Chcąc liczyć się w walce o awans nie mogą pozwolić sobie na żadne potknięcie. 

2:0 w starym "kotle czarownic" 

14 listopada, w przedostatnim spotkaniu eliminacji Polska zagra z Holendrami na PGE Narodowym. Co ciekawe, na zwycięstwo nad tym renomowanym przeciwnikiem Biało-Czerwoni czekają od... 46 lat! Walczyli z nimi wówczas o awans do finałów Mistrzostw Europy w 1980 roku. Kibice, którzy 2 maja 1979 roku zasiedli na starym Stadionie Śląskim w Chorzowie (było ich 85 tysięcy) dobrze pamiętali jeszcze poprzedni triumf nad Oranje sprzed czterech lat (4:1). 
 
Podobnie jak wtedy, tak i cztery lata później Holendrzy znów byli aktualnymi wicemistrzami świata. Podopieczni Ryszarda Kuleszy wygrali wprawdzie w mniejszych rozmiarach niż wybrańcy Kazimierza Górskiego, ale i tak był to wielki sukces. Po golach Zbigniewa Bońka w 20 oraz Włodzimierza Mazura w 65 z rzutu karnego Polska wygrała 2:0! 

Sam na sam z "King Kongiem" 

Tamten pojedynek w chorzowskim "kotle czarownic" dobrze pamięta Marek Dziuba, wówczas reprezentacyjny obrońca, dziś trener Reprezentacji Gwiazd Piłkarzy Polskich. - Miałem swoją okazję do strzelenia bramki, przyznaję, kiedy jednak stanąłem sam na sam z olbrzymim bramkarzem Holendrów Pietem Schrijversem, trochę zgłupiałem, nie wykorzystałem szansy, ale chwilę potem sędzia podyktował dla nas karnego (po strzale Grzegorza Laty piłkę odbił ręką Ruud Krol - przyp. autora). Schrijvers miał imponujące warunki fizyczne (1,86 cm wzrostu - przyp. autora) miałem wrażenie, że naprzeciwko mnie stoi... "King kong" - opowiada Marek Dziuba. 
 
W składzie naszej, zwycięskiej ekipy znaleźli się m.in. oprócz wspomnianych Bońka, Mazura, Laty i i Dziuby także Zygmunt Kukla w bramce, Zbigniew Płaszewski, Władysław Żmuda, Antoni Szymanowski, Leszek Lipka, Adam Nawałka, Roman Ogaza i Stanisław Terlecki. Holendrzy w swoich szeregach wprawdzie nie mieli już swych wielkich gwiazd - Johanna Cryuffa i Johanna Neskensa, ale za to wystawili wielu innych świetnych zawodników, choćby braci Willy'ego i Rene van de Kerkhofów, Roba Rensebrinka, Huba Stevensa czy Erniego Brandtsa. Wspomniany przez Dziubę Piet Schrijvers zmarł w 2022 roku, miał niespełna 76 lat. 
 
Poniżej skrót meczu Polska - Holandia w 1979 roku w Chorzowie.  
 

Czekamy już 46 lat!

Wygrana w Chorzowie w ostatecznym rozrachunku nic nie dała polskiej ekipie. Jesienią tego samego roku nasi piłkarze zremisowali w Amsterdamie 1:1 (bramkę uzyskał Wojciech Rudy). W tabeli wyżej (o jeden punkt) uplasowali się jednak rywale i to oni zakwalifikowali się do finałów Mistrzostw Europy. W tamtych eliminacjach na kolejnych pozycjach w grupie uplasowały się: NRD (Niemiecka Republika Demokratyczna), Szwajcaria oraz Islandia. 
 
Od 1979 roku Polacy wielokrotnie mierzyli się jeszcze z Holandią w meczach eliminacji do mistrzostw Europy czy świata, Ligi Narodów oraz towarzyskich. W niektórych spotkaniach byli nawet bliscy zwycięstwa, ale ostatecznie kończyło się remisami na wyjazdach (na przykład w 0:0 w 1986, 2:2 w 1992 oraz 2022 roku). Ciekawostką jest, że w 1991 roku byliśmy też blisko wygranej z Holendrami w towarzyskim spotkaniu na ich terenie. W 87 minucie bramkę na 1:0 po kapitalnym rajdzie uzyskał Jacek Ziober, ale w ostatnich sekundach wyrównał Denis Bergkamp. 

Bilans dotychczasowych meczów Polska - Holandia 

  • 21 spotkań (od 1968 do 2025 roku)
  • 3 zwycięstwa Polski
  • 8 remisów
  • 10 zwycięstw Holandii
  • Bilans bramek: 21:31 na niekorzyść Polaków, 
  • Najwyższe zwycięstwo Polski: 4:1 u siebie w 1975 roku, 
  • Najwyższa porażka Polski: 0:3 na wyjeździe w 1975.  

Ciekawostka! 

2 maja 1979 roku, w dniu zwycięstwa Polski nad Holandią urodził się Tomasz Ciesielski, piłkarz, wychowanek Unii Janikowo, były zawodnik między innymi Polonii Warszawa (z "Czarnymi koszulami" wywalczył mistrzostwo kraju w 2000 roku), Widzewa Łódź, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Dolcana Ząbki czy Siarki Tarnobrzeg. Piłkarską karierę zakończył w Łysicy Bodzentyn. Najczęściej występował jako środkowy obrońca. Rozegrał jeden mecz w pierwszej reprezentacji Polski. Stało się to w lutym 2002 roku, za kadencji Jerzego Engela w towarzyskim spotkaniu z Wyspami Owczymi. Nasza drużyna zwyciężyła wówczas 2:1. 
 
Najbliższe spotkanie Polski z Holandią odbędzie się 14 listopada na PGE Narodowym w Warszawie. Początek o godzinie 20.45. Eliminacje do mundialu Polacy zakończą trzy dni później wyjazdowym meczem na Malcie. 

Dziuba: czas pisać nową historię

Marek Dziuba z nadzieją patrzy na przyszłość obecnej reprezentacji po tym, kiedy objął ją Jan Urban. 
 
- Remis w Holandii oraz pewne zwycięstwo nad Finlandią dało nutkę optymizmu po tym marazmie, jaki obserwowaliśmy wcześniej. Towarzyski mecz z Nową Zelandią może dać wiele odpowiedzi co do przydatności niektórych piłkarzy na poszczególnych pozycjach. Spodziewam się ciężkiego pojedynku na Litwie. Kłopoty mieli tam również Holendrzy, którzy z trudem zwyciężyli 3:2. Komplet punktów w spotkaniu z Litwinami postawi nas w bardzo dobrej sytuacji przed listopadowym starciem z Holandią u siebie. Wcale nie stoimy na straconej pozycji, choć na zwycięstwo z tą drużyną czekamy już 46 lat. Najwyższy czas się przełamać i napisać nową historię - zaznacza były obrońca reprezentacji oraz m.in. ŁKS-u oraz Widzewa Łódź. W kadrze narodowej rozegrał 53 mecze, strzelił jednego gola (w latach 1977-84). 
 
- Wyniki ostatnich dwóch meczów reprezentacji wskazują na to, że mamy właściwego człowieka na stanowisku selekcjonera. Daj Boże, oby tak dalej. Mam nadzieję, ja i kibice, że awansujemy na mundial. Życzyłbym sobie, aby z pierwszego miejsca - mówi z nadzieją obecny szkoleniowiec Reprezentacji Gwiazd Piłkarzy Polskich.    
 
POLECAM: 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Włodzimierz Lubański o swej kontuzji i Royu McFarlandzie: nie zaatakował mnie złośliwie