PIŁKA NOŻNA. Reprezentacja Polski powróciła już z Euro 2024, przygoda "biało-czerwonych" zakończyła się na fazie grupowej. Sebastian Mila, były piłkarz naszej kadry, dziś jeden z asystentów selekcjonera Michała Probierza, podsumował występ drużyny na niemieckich boiskach.
Sebastian Mila w reprezentacji Polski rozegrał 38 spotkań. Obecnie jest jednym z asystentów Michała Probierza. Fot. Piotr Stańczak.
Polacy w fazie grupowej przegrali kolejno z Holandią 1:2 (bramkę zdobył Adam Buksa), Austrią 1:3 (Krzysztof Piątek), w ostatnim pojedynku zremisowali z Francją 1:1 (Robert Lewandowski z rzutu karnego). Z jednym punktem na koncie zajęli ostatnie miejsce w tabeli. Wiadomo już, że na stanowisku selekcjonera pozostanie Michał Probierz, który sam zapowiada, że "nie zboczy z obranej drogi".
Zdania wśród kibiców są podzielone. Jedni uważają, że drużyna zanotowała wyraźny progres w porównaniu z ubiegłym rokiem, kiedy prowadził ją Portugalczyk Fernando Santos. Inni wskazują, że byliśmy jedną z najsłabszych ekip w finałach Mistrzostw Europy i nie ma z czego się cieszyć...
Sebastian Mila, były reprezentant Polski, obecnie jeden z asystentów Probierza.
- Nie da się ukryć żalu, iż przygoda ta, już się dla nas zakończyła... Rozpoczęliśmy jednak pewną drogę z której nie zboczymy, składając małe postępy w większą całość - tak by powstały wielkie rzeczy - napisał Mila na swojej stronie na Facebooku.
Skierował także dużo ciepłych słów do kibiców biało-czerwonych. - Nie da się Was przekrzyczeć na żadnym stadionie. Wasze nieustające wsparcie, doping, to jak opanowujecie miasta, w których gra nasza Drużyna - jest niewiarygodne. Dziękujemy za to - jesteście fantastyczni i bezkonkurencyjni - przyznał asystent Probierza w mediach społecznościowych.
Sebastian Mila ma 41 lat, w pierwszej reprezentacji Polski rozegrał 38 spotkań, strzelił osiem goli. Jedno z jego najsłynniejszych trafień miało miejsce w październiku 2014 roku, w meczu z Niemcami na Stadionie Narodowym w Warszawie, który wygraliśmy 2:0, Mila uzyskał drugiego gola i ustalił tym samym wynik konfrontacji. Ostatnią bramkę w barwach narodowych zdobył miesiąc później w spotkaniu z Gruzją (4:0).
Były reprezentacyjny pomocnik zasłynął także z pięknego gola z rzutu wolnego, którego strzelił w meczu Groclinu Grodzisk Wielkopolski z Manchesterem City (1:1 na wyjeździe) w Pucharze UEFA. Dokonał tego jesienią 2003 roku.
Dwadzieścia lat po tamtym pamiętnym spotkaniu został członkiem sztabu selekcjonera reprezentacji Polski.
POLECAM:
- Polska - Francja 1:1 na Euro 2024. Humory poprawione, ale problemy pozostały... (KOMENTARZ)
- Włodzimierz Lubański o swej kontuzji i Royu McFarlandzie: nie zaatakował mnie złośliwie
- Polska - Austria 1:3 na Euro 2024. Ech, my wieczni naiwniacy... (KOMENTARZ)
Na biało-czerwonym szlaku: Radość kibiców po golach w meczu Polska - Ukraina. Wideo Piotr Stańczak.
Komentarze
Prześlij komentarz