Wielki czas sędziego Szymona Marciniaka. Teraz finał Ligi Mistrzów! - Jest mocniejszy niż kiedykolwiek - ocenia Michał Listkiewicz
PIŁKA NOŻNA. Szymon Marciniak, nasz "eksportowy" sędzia poprowadzi kolejny wielki mecz. 10 czerwca w Stambule będzie rozjemcą finału Ligi Mistrzów między angielskim Manchesterem City a włoskim Interem Mediolan. Michał Listkiewicz, były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznaje, że jego młodszy kolega dokonał czegoś niespotykanego nawet na światową skalę!
Szymon Marciniak to dla UEFA i FIFA może być "arbiter na trudne czasy". Tak twierdzi Michał Listkiewicz, były sędzia oraz eks-prezes PZPN. Fot. Piotr Stańczak
42-letni Szymon Marciniak, który pochodzi spod Płocka, jeszcze pięć miesięcy temu sędziował finał mundialu w Katarze między Argentyną a Francją. Wkrótce czeka go kolejne wyzwanie. Polski arbiter będzie sędzią główną spotkania Manchesteru City z Interem Mediolan, ale na liniach także asystować mu będą nasi rodacy - Paweł Sokolnicki oraz Tomasz Listkiewicz. Obsługą systemu VAR zajmą się natomiast: Tomasz Kwiatkowski i Bartosz Frankowski. Jednym słowem - w finale Champions League będziemy mieli mocny, polski akcent! To zresztą sprawdzona w międzynarodowym boju sędziowska ekipa.
Listkiewicz: tego dokonali tylko nieliczni
Michał Listkiewicz, eks-prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej i były sędzia międzynarodowy, ostatnio pracujący jako obserwator UEFA, przyznaje w rozmowie z serwisem internetowym www.eska.pl, że Marciniak w pełni zasłużył sobie na to, aby poprowadzić finał Ligi Mistrzów.
- To, czego dokonał, przebija wszystko, nawet w światowej historii sędziowania. To niesamowita sprawa, aby w ciągu kilku miesięcy prowadzić dwa najważniejsze mecze piłkarskie. Tylko nielicznym udało się coś takiego osiągnąć, ale nie w tak krótkim czasie - mówi "Listek".
Zaznacza przy tym, że Marciniak wykorzystał fakt, iż jego międzynarodowi konkurenci są obecnie w słabszej, międzynarodowej formie, zaś Polak - wprost przeciwnie - mocniejszy niż kiedykolwiek wcześniej. Były prezes PZPN uważa, że wpływ na to, iż UEFA powierzyła mu sędziowanie finału Champions League miała z pewnością jego dobra praca w półfinale między Manchesterem City a Realem Madryt.
Euro, igrzyska i mundial. Wszystko przed nim!
- Szymon pozbierał się po covidzie, jest mocny, przed nim jeszcze wiele lat sędziowania na wysokim poziomie, wyzwań też mu nie zabraknie, bo w przyszłym roku odbędą się Mistrzostwa Europy oraz Igrzyska Olimpijskie, natomiast za trzy lata mundial w USA, Kanadzie i Meksyku - przypomina Listkiewicz, który twierdzi, że Marciniak może być takim międzynarodowym arbitrem na "trudne czasy", kiedy UEFA bądź FIFA będą miały problemy z obsadą ważnych spotkań, a będzie potrzeby doświadczony arbiter.
- Cieszę się z tego, że wśród sprawdzonych asystentów Szymona jest także mój syn Tomek - dodał Listkiewicz. Cały tekst i komentarz byłego szefa polskiej piłki dla www.eska.pl możecie przeczytać tutaj: Szymon Marciniak poprowadzi finał Ligi Mistrzów. To prestiż i... pieniądze! - Jest w świetnej formie - mówi były sędzia międzynarodowy
PIOTR STAŃCZAK
POLECAM:
Komentarze
Prześlij komentarz