PIŁKA RĘCZNA. Andrzej Tłuczyński, były reprezentant Polski obserwował środowy mecz Industrii Kielce z Paris Saint-Germain w Lidze Mistrzów. Krótkie spotkanie przed Halą Legionów było okazją do tego, aby ocenić też sytuację w polskim szczypiorniaku. - Niestety, szkolenie szwankuje i trzeba posiłkować się armią zaciężną - wspominał mój rozmówca.
Z Andrzejem Tłuczyńskim rozmawiałem przed Halą Legionów w Kielcach, gdzie odbył się mecz tamtejszej Industrii z Paris Saint-Germain. Fot. Piotr Stańczak/ESKA Kielce News
Industria Kielce pokonała Paris Saint-Germain 30:29 (16:15), dla podopiecznych trenera Tałanta Dujszebajewa był to jeden z najważniejszych meczów w ostatnich tygodniach. Kielecki klub, który przechodzi zmiany organizacyjne (w środę szczypiorniści, kibice i działacze podziękowali długoletniemu prezesowi, Holendrowi Bertusowi Servaasowi), stawia sobie ambitne cele. Najważniejszym jest wygranie Ligi Mistrzów w sezonie 2023-24. Kielczanom nie udało się to w poprzedniej edycji, choć byli bliscy. W finale Champions League, w niemieckiej Kolonii, ulegli SC Magdeburg 29:30. Sportowy aspekt tamtego meczu nie był jednak najważniejszy, bowiem wszyscy byli wstrząśnięci śmiercią kieleckiego dziennikarza Pawła Kotwicy, który w czasie finału zasłabł na trybunie prasowej, zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Tłuczyński: szwankuje szkolenie
W środę, wśród kibiców oczekujących na mecz z PSG, przed Halą Legionów spotkałem Andrzeja Tłuczyńskiego, byłego piłkarza ręcznego Korony Kielce oraz reprezentanta Polski. Zapytałem o jego nastroje przed spotkaniem z mistrzem Francji.
Musimy zwyciężyć, gramy na swoim terenie, przed własną publicznością. Trzeba też godnie pożegnać ustępującego prezesa Bertusa Servaasa - powiedział Andrzej Tłuczyński. - W obecnej kieleckiej drużynie występuje wielu obcokrajowców. Niestety, sytuacja w polskim szczypiorniaku jest taka, że szwankuje szkolenie, trzeba opierać się na armii zaciężnej. Najlepsi polscy zawodnicy wyjechali zagranicę. W polskiej lidze liczą się tylko dwa zespoły (miał na myśli Industrię Kielce oraz Orlen Wisłę Płock - przyp. autora), jakie wyniki padają w meczach innych zespołów z nimi, to widzimy, 45:20 i podobne - podsumował Andrzej Tłuczyński.
Całą rozmowę znajdziecie poniżej na facebookowej stronie ESKA Kielce News.
Oczekiwania Tłuczyńskiego oraz tysięcy kieleckich kibiców zrealizowali sami szczypiorniści, którzy pokonali paryżan 30:29 (16:15). Mecz trzymał w napięciu do ostatnich sekund. Jeszcze w 58 minucie gospodarze prowadzili 30:27, ale gracze PSG rzucili jeszcze dwie bramki, do końca wierząc, że ten mecz przynajmniej zremisują. W tym sezonie w Lidze Mistrzów kielczanie odnieśli dwa zwycięstwa (nad norweskim Kolstad Handball i PSG) oraz przegrali jeden pojedynek (z duńskim Aalborgiem).
Ciekawostki i zdjęcia z meczu Industria - PSG udostępniam tutaj: Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych! Gorąca atmosfera na meczu Industrii Kielce z Paris Saint-Germain
To najważniejsza wiadomość po środowym meczu Industrii Kielce z Paris Saint-Germain w Champions League szczypiornistów. Fot. Piotr Stańczak/ESKA Kielce
Legenda kieleckiego szczypiorniaka
Mój rozmówca pochodzi ze Skierniewic jest wychowankiem Stali Kraśnik. W latach 70. reprezentował najpierw Tęczę Kielce, a potem miejscową Koronę - do 1984 roku. W tym mieście, jako zawodnik spędził w sumie piętnaście lat. Potem grał w różnych klubach we Francji. W reprezentacji Polski występował w latach 1979-89, jak podaje Wikipedia, rozegrał w niej 67 spotkań i zdobył 119 goli. Jest bratem Zbigniewa Tłuczyńskiego, też znakomitego przed laty szczypiornisty, związanego z Kielcami oraz ojcem Łukasza, także piłkarza ręcznego.
Obecnie jestem już emerytem. - Dziś odczuwam efekty ciężkiej pracy w Kielcach za czasów trenera Edwarda Strząbały, szwankują biodra, kolano. W tamtych czasów trenowało się inaczej niż obecnie. W miarę możliwości staram się być na bieżąco z tym, co dzieje się w piłce ręcznej - przyznaje Andrzej Tłuczyński.
PIOTR STAŃCZAK
POLECAM:
Komentarze
Prześlij komentarz