Sylwester Czereszewski o reprezentacji Polski: wystarczy już "dziecinady", Urban może odmienić kadrę!
PIŁKA NOŻNA. Sylwester Czereszewski, były reprezentant Polski oraz zawodnik m.in. Stomilu Olsztyn i Legii Warszawa z nadzieją liczy na poprawę gry obecnej kadry pod wodzą selekcjonera Jana Urbana. - To, co działo się w ostatnich latach wokół drużyny narodowej było momentami dziecinadą - nie przebiera w słowach popularny "Pele".
Sylwester Czereszewski razem z Reprezentacją Gwiazd Piłkarzy Polskich gościł na 100-leciu Wisły Sandomierz. Jego drużyna zremisowała w jubileuszowym meczu z miejscowymi oldbojami 6:6. Mój rozmówce strzelił dwie bramki.
Piotr Stańczak: Rozegraliście ciekawy i zacięty mecz z oldbojami Wisły Sandomierz z okazji 100-lecia tego klubu.
Sylwester Czereszewski: - Początek był bardzo dobry w naszym wykonaniu, po czterech minutach prowadziliśmy 2:0. Wiadomo, że jako Reprezentacja Gwiazd mamy większy potencjał w ataku, ale miejscowi nie odpuszczali. Mecz był zacięty, skończyło się na remisie 6:6. Czego chcieć więcej - chyba jeszcze tylko rzutów karnych.
Jak często spotyka się Pan z dawnymi kolegami z boiska?
Jak często spotyka się Pan z dawnymi kolegami z boiska?
- Można powiedzieć, że spotykamy się co miesiąc, co dwa. To zależy, ponieważ wiadomo, że każdy jest porozrzucany po całym kraju, mamy swoje obowiązki. Cieszę się jednak z tego, że możemy spotkać się, porozmawiać, dowiedzieć się czegoś ciekawego na przykład o naszej obecnej ekstraklasie.
Mecz w Sandomierzu pokazał, że panu nadal dopisuje strzelecka forma. Lata upływają, umiejętności się nie zapomina.
- Ze strzelaniem goli raczej nigdy nie miałem problemu. To dobrze, że mimo upływu lat zachowałem tę umiejętność (śmiech).
POLECAM:
Wiem, że obecnie szkoli Pan młodzież. Jak wygląda potencjał młodych talentów w Olsztynie, na Mazurach?
- Tak, prowadzę własną szkółkę w Olsztynie. Trenujemy dzieci od 15 lat. Obserwuję ogólną sytuację w naszej ekstraklasie, ilu gra Polaków, ilu obcokrajowców. Przyznam, że serce się kroi. Trzeba robić wszystko, aby Polacy odgrywali większe role w klubach. Ja też staram się dołożyć do tego swoją cegiełkę, szkoląc młode pokolenie.
Sylwester Czereszewski (przy piłce) imponuje formą w meczach Reprezentacji Gwiazd Piłkarzy Polskich.
Przejdźmy do obecnej reprezentacji Polski. Przed nami ważne mecze, towarzyski z Nową Zelandią (9 października) i spotkanie eliminacji do mundialu z Litwą w Kownie (12.10). Mamy selekcjonera, Jana Urbana. Czy po ostatnim remisie z Holandią 1:1 i wygranej 3:1 z Finlandią u pana też pojawiła się iskierka optymizmu?
- Oczywiście. Cieszy przede wszystkim lepszy styl gry. Mieliśmy oczywiście trochę szczęścia w meczu z Holandią na wyjeździe, ale to dobrze, bo tego też brakowało nam wcześniej. Punkty w meczu z Finlandią są bardzo ważne. Liczymy na to, że zajmiemy minimum to drugie miejsce i awansujemy do mistrzostw świata po barażach. Według mnie wszystko idzie w dobrym kierunku.
Co pana zdaniem, działo się z reprezentacją w ostatnich dwóch-trzech latach, zwłaszcza po mistrzostwach świata w Katarze? Pożegnania z kolejnymi selekcjonerami, słaby styl gry, konflikty i kiepska atmosfera - moglibyśmy długo wyliczać...
- Na pewno nie można powiedzieć, że była jakaś przyczyna. Wiele spraw miało wpływ na sytuację kadry. Za kadencji Czesława Michniewicza afera z premiami za awans do 1/8 finału mundialu, zaś gwoździem do trumny było w ogóle powierzenie stanowiska selekcjonera Michałowi Probierzowi. Kłótnie, afery o kapitańską opaskę, to wszystko było naprawdę niepotrzebne.
Co pana zdaniem, działo się z reprezentacją w ostatnich dwóch-trzech latach, zwłaszcza po mistrzostwach świata w Katarze? Pożegnania z kolejnymi selekcjonerami, słaby styl gry, konflikty i kiepska atmosfera - moglibyśmy długo wyliczać...
- Na pewno nie można powiedzieć, że była jakaś przyczyna. Wiele spraw miało wpływ na sytuację kadry. Za kadencji Czesława Michniewicza afera z premiami za awans do 1/8 finału mundialu, zaś gwoździem do trumny było w ogóle powierzenie stanowiska selekcjonera Michałowi Probierzowi. Kłótnie, afery o kapitańską opaskę, to wszystko było naprawdę niepotrzebne.
Dość już jednak tej dziecinady! Teraz wokół kadry zapanował spokój, poprawiły się wyniki, każdy tego potrzebował.
Czy sądzi pan, że Jan Urban jako szkoleniowiec odmieni oblicze reprezentacji?
- Jeśli weźmiemy pod uwagę dokonania jego ostatnich poprzedników, to wydaje mi się, że tak.
- Jeśli weźmiemy pod uwagę dokonania jego ostatnich poprzedników, to wydaje mi się, że tak.
Dziękuję za rozmowę.
Sylwester Czereszewski - kariera, kluby, reprezentacja
Sylwester Czereszewski (rocznik 1971) urodził się w Gołdapi, jest
wychowankiem Korony Klewki, Występował także w Stomilu Olsztyn, Gwardii
Szczytno, Legii Warszawa, Lechu Poznań, Górniku Łęczna, Odrze Wodzisław
Śląski, Czeresiu Sport Olsztyn, Fortunie Gągławki, Starcie Nidzica. W
pierwszej reprezentacji Polski występował w latach 1994-99, rozegrał 23
spotkania, strzelił cztery gole. Najczęściej występował jako pomocnik.
Był trenerem w Fortunie Gągławki, Starcie Nidzica, asystentem
szkoleniowca Stomilu. Obecnie jest prezesem i zarazem jednym z trenerów
Akademii Piłkarskiej Czereś Sport Olsztyn, która szkoli dzieci i
młodzież w wieku 4-16 lat i bierze udział w młodzieżowych rozgrywkach na
Warmii i Mazurach.
Sylwester Czereszewski wspominał swoją karierę w wywiadzie, którego udzielił mi trzy lata temu. Znajdziecie go tutaj:
POLECAM:
- Marek Dziuba wspomina mecz Polska - Holandia w 1979 roku. "Zobaczyłem olbrzyma w bramce i... zgłupiałem!"
- Polska zagra z Nową Zelandią i Litwą. Jan Urban wysłał powołania
- Mecz Polska - Łotwa w Iławie 30 lat temu był wielkim świętem. Na stadionie zasiadło ponad 12 tysięcy widzów
Komentarze
Prześlij komentarz